Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wątek zamknięty
1. Ile masz lat?
2. Twoja najwyższa, najniższa i obecna waga oraz wzrost.
3. Twój cel (wagowy).
4. Jak wygląda Twoje odchudzanie i jak długo trwa? Podaj swój przedział kaloryczny.
5. Czym dla Ciebie jest "Pro-Ana"?
6. Czy byłeś/aś kiedykolwiek na forum o takiej tematyce? Jeśli tak, to dlaczego już do niego nie należysz?
7. Jakie masz oczekiwania wobec forum i co chcesz w nie wnieść?
8. Opowiedz coś o sobie
1.28lat
2. Najwyższa 90kg, obecną 58kg najniższa 48,wzrost 167cm
3. Mój cel wagowy 50kg na tą chwilę dalsze cele to 45 jeśli organizm na to pozwoli
4. Generalnie staram się jeść zdrowo, owszem zdarzają się dni gdzie nie jem praktycznie nic, ale to zazwyczaj gdy nie mam czasu (taka praca) wtedy tylko jabłko, kawałek ciemnego pieczywa . Na codzień sporo warzyw i owoców, z mięsa jedynie pierś z kurczaka staram się zmieścić w 1500 powoli schodzę niżej, ale nie chce zejść ponizej 800kcal.
Odchudzam się od 13 roku życia.
5.Tutaj mogę debatować, jest dla mnie życiem. Zawsze od kiedy pamiętam w różnych sytuacjach życiowych była że mną. Trwam już w tym tyle lat że jest dla mnie codziennością, próbowałam nie raz odpuścić ale zawsze wracam. To mój "sposób na życie"
6.bylam na forum od początku mojej "przygody" z odchudzaniem przez 3lata. Forum umarło, od tamtej pory nie rejestrowałam się na żadnym.
7.Chciałabym moc się z kimś dzielić tym co przeżywam, moje sukcesy,porażki. Moc porozmawiać z kimś kto mnie rozumie, tyle lat trzymam to w tajemnicy, mysle ze po tak długim okresie mogę odpowiedzieć na pytania osobom mniej doświadczonym, wspierać je. Wiem że to nie grupa wsparcia,ale mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi.
8. Nie wiem co mogę dodać.
Nie ćwiczę, co do tego mam prosto mówiąc lenia. Moja skóra wisi przy takich skokach wagi. Kiedyś ćwiczyłam codziennie, kręgosłup od brzuszków mialam Zdarty, nie chce znów dążyć do autodestrukcji.
Nie zażywam żadnych środków odurzających, przyjmuje tylko witaminy.
Mam stwierdzone zaburzenia odżywiania.
Przeszłam przez depresję i stany lękowe, samookaleczenie również. Na chwilę obecną nie robię tego od kilkunastu miesięcy, depresja uśpiona, stany lękowe minęły po leczeniu. Na koniec dodam że jestem kociara
Mam 6 kotow i psa.
Pozdrawiam i życzę udanego dnia ?
Witaj! A próbowałaś przygotowywać jakieś szybkie i zdrowe pudełka do pracy czy w ogóle w pracy nie masz przestrzeni na posiłki?
A jak wygląda taka Twoja naturalna i spontaniczna aktywność w ciągu dnia - siedzący tryb pracy czy jednak w ruchu, lubisz spacery itd.?
Offline
Pracuje w domu,
W ciągu dnia sporo się ruszam. Mamy gospodarstwo i zwierzęta które trzeba obejść.
Takze czasem mam nawet dzień w którym siedzę tyle co rano piję kawę.
Co do pudełek nie próbowałam, nawet szczerze mówiąc nie pomyślałam o tym żeby przygotowac sobie posiłek szybciej.
Dni gdzie bardzo mało jem nie są szczególnie często, także nie zwracałam na to uwagi.
?
Gospodarstwo i zwierzęta to zawsze dużo dużo ruchu, także byłym zdziwiony jakbyś miała jeszcze siłę (i czas) na jakieś treningi.
Twoja najwyższa waga to waga początkowa, czy kompulsy itp.?
Miło Cię poznać
Offline
Moja najwyższa waga to najcięższy okres w moim życiu.
Osiągnęłam ją w wieku 23 lat.
Mialam najgorszy Nawrot depresji
Wszystko się posypało w moim życiu i nie potrafiłam się ogarnąć. Taki stan trwał prawie 2 lata.
Od kiedy pamiętam moja średnia waga do której z łatwością wracam i się utrzymuje to 60 kg.
Gimnazjum 78kg zaczęłam się odchudzać i pięknym ciągiem zeszłam do 48.
Następnie pojawili się lekarze, kroplówki, strach rodziny. Weszlam na 55 i powoli znów uśpiłam ich czujność, zaczęłam prowadzić zdrowszy tryb życia sporo ćwiczyć (do tego stopnia że mam blizny na kręgosłupie od brzuszków) schodziłam powoli w dół, później w górę i w dół i tak w kółko, brak mi samozaparcia i dyscypliny. Największym wrogiem są kanapki z nutella, oczywiście w nocy żeby nikt nie widział .
Mi też miło ❤️
Mam zdiagnozowana nerwice depresyjno lękową na tle odżywiania.
Nie byłam hospitalizowana, przychodziłam 2x w tyg na kroplówkę i ważenie dopóki nie osiągnęłam wagi 51 kg.
Ostatni raz u psychiatry bylam 3 lata temu, psycholog raz na jakiś czas gdy mam się gorzej.
Psychiatra gdy potrzebuje jest dostępny telefonicznie (nie korzystam), kobieta która była dla mnie zbawieniem na tą chwilę ma gabinet ponad 80 km ode mnie, ciezko z transportem. Innej nie zaufam.
Wiadomość dodana po 05 min 31 s:
U mnie wszystko przechodziło "cicho"
Nie mam rodziców, od urodzenia zajmowała się mną prababcia i babcia.
Po śmierci prababci, babcia ciężko przechodziła żałobę. Można by powiedzieć że musiałam radzić sobie sama. Ledwo skończyłam 18 lat i się wyprowadziłam.
Od tamtej pory kontakt sporadyczny, telefoniczny, czasem zajadę.
Dlatego też nie byłam pilnowana, nie nauczono mnie byc dzieckiem, mam inne poglądy, nie potrafię powiedzieć kocham bo sama tego nie słyszałam. Moja historia jest niczym telenowela. Książkę bym mogła napisac, ale fakt jest taki że nie każdy ma w zyciu prosto. Nie każdy jest kochany i chciany. Wokół nas dzieje się krzywda a my tego nie zauważamy, takich przykładów u mnie na wsi jest conajmniej 3. Przykre.
Przykro mi, że musiałaś przejść tyle ciężkich przeżyć, to naprawdę za dużo jak na jedną osobę
Jak dla mnie pasujesz do naszej gromadki, do forum i jestem na tak, poczekam jeszcze na decyzję reszty osób.
Offline
Nie kazali. To nie szpital a przychodnia.
Tak jak mówiłam, wychowywała mnie babcia i prababcia co za tym idzie mialam kuratora i stały nadzór "władz" więc mialam wybór, albo dobrowolnie będę chodzić, albo zacznie nie robić "nieciekawie" częstsze kontrole Pan kuratorek, mialam dwie.
Wtedy moja waga była najniższa jaka osiągnęłam, mialam niedowagę, problemy z koncentracja, omdlenia, anemię, wyplakiwalam sobie oczy gdy musiałam choćby wyjść z pokoju a co dopiero z domu, był to dla mnie ogromny wyczyn.
To było zalecenie, nic na siłę, poddałam się, wiedziałam że tak czy siak jestem problemem dla babci, nie chciałam jej sprawiać większych kłopotów. Później wszystko szło inaczej, nie robilam drakońskich diet, jadłam, mało ale jadłam nan jej oczach żeby się nie martwiła.
Zaburzenia depresyjno lękowe to złożone pojęcie, moim strachem było to że balam się wyjść z domu balam się jeść, balam się świata, ludzi, cokolwiek mówić ciągle mialam wrażenie że robię coś źle.
Jeśli macie pytania śmiało.
Nie mam zamiaru nic kręcić czy też ściemniać, nie o to chodzi. Moja historia jest zlona, ciezko wszystko ująć w kilku zdaniach.
Mialam kuratora jako opiekuna, tak jak mówisz.
I kuratora sądowego tutaj sprawa miała się troszkę gorzej dlatego że miałam mieszkać z babcia a mieszkałam kilka km dalej z prababcia nie musiałam dojeżdżać do szkoły. Nie było to zgodne z prawem więc co tydzień mialam wizyty czy na pewno mieszkam z babcia.
Co tydzień zabierałam wszystkie książki do babci i tak przez kilka lat udawało nam się robić ich w konia. Do dnia aż nie donieśli na nas życzliwi sąsiedzi. Stąd właśnie kurator sądowy.
To nie tylko prawo ale cały nasz kraj
Ludzie uciekają.
Jak za takie płace normalna rodzina która ma kredyt ma spac spokojnie.?
Przyznam szczerze że w tym roku jestem w szoku. Do czego to doszlo? Ludzie od nas brali owies dla zwierząt,teraz biorą do palenia żeby ogrzać dom.
No cóż. Co dalej?
Ja nie mam pytań ani zastrzeżeń, myślę ,że fajnie wpasujesz się na forum
Offline
Dziękuję. Czekam na innych. ?
Ilu jest aktywnych użytkowników którzy codziennie dodają wpisy?
Pytam z ciekawości.
Różnie ;p Zależy jak kto ma czas. Bywa tak ,że ja np. wchodzę codziennie kilka razy dziennie ale bywa i tak ,że nieświadomie zniknę na parę dni.
Offline
Szkoda ze jest tak słaba aktywność strony.
Ale ważne że w ogóle jest.
Każdy ma różne momenty w życiu ale mam nadzieję ,że forum wróci do większej aktywności
Offline
Fajnie by było. Czekam co ze mną dalej ?
Tak tak czekam cały czas ?
Strony: 1
Wątek zamknięty